Celebrans modli się nad darami, błogosławiąc Boga – nieco unosząc nad ołtarzem patenę z chlebem i kielich z winem: „Błogosławiony jesteś, Panie Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb (wino), który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go (je) przynosimy, aby stał(o) się dla nas chlebem życia (napojem duchowym)”. Odpowiadamy w Mszy recytowanej: „Błogosławiony jesteś Boże teraz i na wieki”.


Błogosławieństwo jest uwielbieniem Boga, który podtrzymuje mnie w istnieniu, dając mi pokarm. O tej modlitwie niestety coraz częściej zapominamy w naszej codzienności. Mszalne modlitwy nad chlebem i winem dodają do tego dziękczynienia frazę wychodzącą poza porządek życia tylko doczesnego: to, co otrzymaliśmy od Boga na podtrzymanie cielesnego życia,przynosimy, aby Duch Święty uczynił chlebem życia i napojem duchowym.

Pragnę podzielić się moim przeżywaniem tego momentu błogosławieństwa nad chlebem i winem. Może komuś to pomoże w lepszym przeżywaniu Mszy św. Kiedy modlę się nad chlebem, który jest symbolem dobra i życia wtedy składam również na patenie wszelkie dobro, które uczyniłem, czy doświadczyłem od Boga i od innych w ostatnim czasie, aby uwielbić Boga, bo On jest źródłem dobra. Kiedy modlę się nad kielichem z winem, wtedy dopełniam ten kielich cierpieniem własnym i parafian, by Pan Bóg przemienił je w źródło siły dla wiary i miłości. Kielich bowiem w tradycji chrześcijańskiej jest symbolem cierpienia, bólu, nieszczęścia, bo Chrystus przed męką wołał: „Ojcze niech odejdzie ode mnie ten kielich”

W czasie przygotowywania wina ksiądz dolewa do wina kroplę wody i mówi jedną z najodważniejszych modlitw w całym formularzu mszalnym: „Przez to misterium wody i wina, daj nam Boże udział w bóstwie Chrystusa, który przyjął nasze człowieczeństwo”. Jak w kielichu niknie kropla wody i staje się winem, tak i my poprzez udział w Najświętszej Ofierze mamy przesycić nasze życie, życiem Bożym, życiem Chrystusa, mamy się z Nim zjednoczyć całkowicie. Św. Paweł wyraził to słowami: „teraz już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus”. Św. Augustyn mówił: „Bóg stał się człowiekiem po to, żebyś ty człowiecze mógł stać się Bogiem”. Bóg stał się człowiekiem, po to, żeby dać nam udział w samym sobie. Eucharystia poprzez gesty i słowa odsyła mnie dalej niż potrafię zrozumieć. Uczestniczę w misterium, w tajemnicy.