Eucharystia to największy skarb naszej wiary. Pan Jezus w swojej nieskończonej miłości posunął się do granic miłości. On nie tylko jest pośród nas obecny pod postaciami chleba i wina (to jest Ciało, Krew moja, nie tylko uobecnia swoją krzyżową Ofiarę za  nasze zbawienie (Ciało za was wydane, Krew za was wylana), ale daje siebie samego na pokarm i napój, bo mówi: „Bierzcie i jedzcie, bierzcie i pijcie”. Jezus karmi nas SOBĄ. To niezwykła miłość Jezusa. 
Rozważmy zatem wyrazy miłości Jezusa w  komunii świętej.
  • „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we mnie, a Ja w nim” (J 6,56). Staję się drugim Jezusem. „ Nie co innego sprawia uczestnictwo w Ciele i Krwi Chrystusa jak to właśnie, że się przemieniamy w to, co przyjmujemy” (LG 26). Przypominają się słowa św. Pawła: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Jezus Chrystus”. Nic więcej człowiek na ziemi nie może osiągnąć – to jest szczyt życia chrześcijańskiego. Doświadczenie Chiary Lubich: nie mogła powiedzieć po komunii słowa Jezus, bo czuła, że Nim się stała, ale z serca wyrywała się modlitwa: Ojcze. 
  • Pokarm Eucharystyczny dokonuje tego, czego pokarm w życiu cielesnym: daje siły, życie, radość. „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem” ( J 6 )
  • Chroni nas od grzechów – Ciało Chrystusa jest bowiem „wydane za nas” – gładzi grzechy powszednie.
  • Zachowuje nas od przyszłych grzechów śmiertelnych. 
  • Eucharystia jednoczy nas ze sobą, jest więzią jedności. Eucharystia tworzy rodzinę dzieci Boga, braci Jezusa i braci między sobą.
  • Jest zapoczątkowaniem przyszłej niebieskiej chwały, uczty, jest przedsmakiem nieba. 
Wobec takiego ogromu miłości Jezusa w komunii świętej trzeba nam odpowiedzieć  miłością:  po prostu  często przyjmować Jezusa w komunii świętej.  To takie proste, a jakże trudne do wykonania dla niektórych.
Dlaczego?  Warto zwrócić uwagę na kilka przyczyn. 
  • Czuję się niegodny.  Nikt nie jest godny, aby Jezus zamieszkał w nas. Komunia św. to nie cukierek dla grzecznych, świętych ludzi, ale to „chleb grzeszników”, jak mówili Ojcowie Kościoła.  
  • Podejście prawne - minimalizm religijny. To symptom obojętności,  małej miłości i słabej wiary w obecność i działanie Pana Jezusa w Eucharystii. 
  • Lęk przed nawróceniem. Trzeba by się wyspowiadać, bo trwam w grzechach, a ja  nie chcę zmiany życia, bo tak mi wygodnie.
 
Eucharystia powinna być Miłością naszej miłości.