Eucharystia

  Św. Jan Paweł II, jak piszą świadkowie w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym „Nigdy nie zaniedbywał przygotowań do celebracji Mszy św. Przygotowywał się do niej już poprzedniego wieczoru, recytując po łacinie modlitwy przygotowawcze. Przebudzając się w nocy, przypominał intencję, w której miała być odprawiona Msza (w każdą środę, na przykład, odprawiał ją w intencji diecezji rzymskiej). Kiedy Ojciec święty wchodził do zakrystii - wspominał jeden z mistrzów ceremonii - klękał, lub w ostatnich latach pontyfikatu siadał na krześle i modlił się w ciszy. Modlitwa trwała dziesięć, piętnaście, a nawet dwadzieścia minut. W pewnej chwili podnosił prawą rękę, a wtedy my zbliżaliśmy się do niego, by go ubrać, robiąc to w całkowitej ciszy".

Msza św., Eucharystia, Najświętsza Ofiara zaczyna się dużo wcześniej niż o ustalonej godzinie. Trzeba się do niej przygotować, jak to czynił też św. Jan Paweł II. Zaczyna się w domu od mojej decyzji – pójść czy nie pójść na Mszę św. To zależy od mojej wiary lub od jej słabości. Czasami motywy przyjścia na Mszę św. nie są pełne wiary: przyzwyczajenie, tradycja, przymus wynikający z posłuszeństwa rodzicom, starszym. Trzeba rozwijać swoją wiarę. Ona mnie tutaj zawsze przyprowadzi, bo jak śpiewamy: „Pan wieczernik przygotował swój zaprasza lud, dla nas wszystkich dom otworzył i zastawił stół". Jeśli mam żywą wiarę przyjmę zaproszenie Jezusa. To nie obowiązek lecz zaproszenie, dar.
 Po osobistej decyzji pełnej wiary przychodzi kolej na bezpośrednie przygotowanie się do Mszy św. Wychodząc do kogoś na spotkanie towarzyskie, ślub - wesele też się przygotowujemy. Najpierw duchowe przygotowanie w sobotę: może przeczytanie tekstów biblijnych, które będą czytane podczas Mszy św. Są one zamieszczone w czasopismach katolickich, przekazywane przez Radio i Telewizję, Internet.
  W domu trzeba też właściwie się ubrać i zadbać o wygląd. Czasem słyszy się z ust ludzi zniechęconych niedzielną Mszą św., że nie chodzą na nią, bo nie chcą uczestniczyć w rewii mody. Jest to jedynie wykręt i to nie nowy. Ojcowie Kościoła wiele razy napominali zebranych, żeby się przesadnie nie stroili. Mam wrażenie, że zaczyna nam grozić druga skrajność. Przychodzimy na Mszę św. byle jak ubrani, bynajmniej nie dlatego, że nie stać nas na lepsze ubranie. Do wszystkiego można dorobić ideologię więc słyszy się takie usprawiedliwienie: trzeba w kościele czuć się jak w domu, a w domu nie chodzimy w garniturze. Niby racja, ale pamiętajmy, że to przede wszystkim mieszkanie Boga z ludźmi. Zresztą, jeśli przyjmujemy u siebie kogoś ważnego, albo idziemy na jakąś uroczystość ubieramy się uroczyście. Strój wyraża szacunek do osoby. Co innego w dzień powszedni.
  Droga do kościoła. Radosne pielgrzymowanie. Nasze prababcie odmawiały w tym czasie różne, specjalne modlitwy. Izraelici idący do świątyni śpiewali: „Służcie Panu z weselem, wśród okrzyków radości stawajcie przed Nim... Wstępujcie w bramy Jego wśród dziękczynienia, wśród hymnów w Jego przedsionki" (Ps 100,2.4). A ty jak idziesz do kościoła ? To ważne, aby już z domu wynosić rozmodlenie. To przecież zależy od nas.
  Trzeba przyjść do kościoła wcześniej, żeby strząsnąć z siebie balast codzienności, uciszyć wnętrze. Jeśli wejdziemy do kościoła razem z księdzem, to prawdopodobnie zdołamy się wyciszyć gdzieś w okolicy kazania, a ryty rozpoczęcia i czytania nie przenikną nas do głębi. Jeszcze gorzej, gdy z naszej winy spóźniamy się na Eucharystię. Gdzie tu szacunek i kultura do Chrystusa i wspólnoty ludzi wierzących.
  Przy wejściu do kościoła znajduje się naczynie z wodą święconą. Zanurzamy rękę w wodzie, czynimy znak krzyża. Dlaczego? Przypominamy sobie, że zostaliśmy ochrzczeni: oczyszczeni z grzechów oraz staliśmy się dziećmi Bożymi. W domu Bożym – w kościele, trzeba nam zatroszczyć się o czyste sumienie. Woda święcona i znak krzyża przy wejściu do kościoła to także prywatny egzorcyzm czyli prośba, aby zły duch odszedł od nas i nas nie kusił, nie przeszkadzał w spotkaniu ze Zbawicielem.
  Wchodząc do wnętrza, klękamy przed obecnym w tabernakulum Chrystusem Eucharystycznym i trwamy w cichej modlitwie. św. Jan Paweł II zalecał Różaniec. Trzeba nastroić się duchowo: Eucharystia - za co przychodzę podziękować? Najświętsza Ofiara - co pragnę złączyć z Ofiarą Jezusa? Ofiara Przebłagalna - za co pragnę przeprosić? Sakrament miłości - o co chcę poprosić Miłość mojej miłości?

Biuro parafialne

Poniedziałek: 16.00 - 18.00
Wtorek: 9.00 - 11.00
Środa: 9.00 - 11.00
16.00 - 18.00
Czwartek: 9.00 - 11.00
Piątek: 16.00 - 18.00

tel: 61 823 35 87

mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Nr konta parafialnego:

35 1090 1346 0000 0000 3404 4731

Słowo z ambony

posluchaj

Historia parafii

Św. Stanisław Kostka

Katecheza przedmałżeńska

 

Duszpasterstwo Akademickie

Czasopismo

Rachunki sumienia

Msze Święte

W niedziele
7.30
9.30
9.45  w kaplicy (dla małych dzieci)
11.00 (z udziałem dzieci)
12.30
17.00 (z udziałem młodzieży)
18.30
20.00 (akademicka)

w lipcu i sierpniu
7.30, 9.30, 11.00, 12.30, 18.30, 20.00

W dni powszednie
7.00, 8.00, 18.30

Sakrament pokuty

15 minut przed każdą Mszą Świętą

Pierwszy piątek miesiąca
7.00 – 19.00

Nabożeństwa

Eucharystia

Pisać Ewangelię życiem

Strefa modlitwy

popros omodlitwe

Radio Emaus

emaus